Ogłoszenia

Przepraszam że nic nie dodaję, mam nadzieję że jeszcze tutaj wrócę
~2018

środa, 4 marca 2015

Recenzja gry The Elder Scrolls V - Skyrim

The Elder Scrolls V: Skyrim






























Twrócy gry:Bethesda Game Studios
Data wydania: 2011
Platformy: Microsoft Windows, Ps3, Xbox 360
Gatunek: Fantasy
Tryby: Wyłącznie jeden gracz.
Cena: waha się od 34zł do ponad 100zł

Tam ta da dam ~! Olałam sprawę na zbyt długo, tak więc powracam z długą recenzją dużej gry. No dobra, mogło być dłużej, ale w sumie ujęłam tutaj wszystko co chciałam na temat Skyrima powiedzieć. Morrowind mi bardzo słabo szedł z przyczyn nieznanych więc odpuściłam. Gdy się za długo odkłada pewne rzeczy przychodzi pora na wynagrodzenie wszystkim, którzy jednak czytają moje recenzje. A za wynagrodzenie uznałam właśnie Skyrima - grę, której według steama poświęciłam prawie 100 godzin. Czas na ocenienie ciężkiej pracy twórców. A zapowiada się dobrze, i dobrze wygląda.



Jak się dowiaduję z internetu - akcja Skyrim dzieje się 200 lat po wydarzeniach z poprzedniej części (Oblivion) jednak nie jest bezpośrednią kontynuacją, a po prostu dzieje się w tej samej krainie. Dowiaduję się, bo rozpoczęłam grę tak dawno, że nawet nie pamiętam, możecie to sprawdzić, gdy w którymś z pierwszych wpisów chwalę się, że paczka z grą już przyszła. Sporo czasu, a pamięć słaba mimo młodego wieku. Rozpoczynamy tradycyjnie, jako bezimienny więzień, a wygląd oraz imię wybieramy później. Do tej pory pamiętam, jakie było moje zaskoczenie, że ilość postaci damskich występujących w grze jest całkiem spora. Myślałam, że będzie tu duża przewaga mężczyzn, a to proszę, kobieta prawie na każdym kroku. Nie jestem jakąś specjalistką z tamtych czasów, czy ogólnie z cyklu TES, ale wydaje mi się, że być może faktycznie w tamtych czasach także kobiety brały udział w walkach razem z mężczyznami, co zostało udowodnione tą grą.
 Mamy do wyboru kilka ras. Nie są one brzydkie, widać, że twórcy poświęcili pewien czas i włożyli prace w tworzenie ich, a i ogółem nie ma problemu z wyborem, choć muszę przyznać, że tworzenie tak mi się podobało, że najchętniej zrobiłabym kilka postaci i grała w zależnie od chęci. Po zwyczajnych ludzkich rasach moimi faworytami są Khajity, szkoda, że nie zagościło ich tutaj więcej, ale to w sumie zrozumiałe. Mroźne Skyrim jest daleko od ich domu, którym są pustynne piaski Elsweyr. Szczerze mówiąc nadal liczę, że kiedyś historia będzie osadzona właśnie w tamtych okolicach.

Od śmierci ratuje nas atak smoka, dosłownie w chwili gdy kat nad nami unosił topór. Gady powracają po bardzo długim czasie. Nikt w to początkowo nie wierzył, i większość uznała to za plotki, tak samo wieść o smoczym dziecięciu, które potrafi używać krzyków z języka smoków ( na przykład to słynne Fus Ro Dah, odrzucające wrogów). Udaje się nam zbiec, i po pewnym czasie jesteśmy już właściwie wolni. Możemy już teraz wybrać ścieżkę jaką będzie się nam lepiej grało. Czy to zostaniemy magiem, czy wojownikiem, czy wybierzemy bycie cichym złodziejem. Ja wybrałam wszystko po trochu, smoki zabijam magią, a gdy dochodzi do walk z wrogami, nie chce mi się bawić w zażywanie co chwila eliksirów many i sięgam po topór. Po pewnym czasie i wykonaniu kilku misji możemy samemu zacząć kreować swoją przyszłość, odrzucać lub akceptować kolejne zadania. Dowolność jest ogromna a jednocześnie nie grozi nam z tego powodu nuda. Jest tak dużo misji, od dużych i wiele znaczących do drobnych zadań typu zabij to i tamto, przynieś 10 skór niedźwiedzia. Choć do tej pory nie lubię misji w podziemiach czy jaskiniach. Można się zgubić, zaplątać a w dodatku ze sporej części z nich nie można szybko podróżować co drażni w związku z tym, że część z nich ma długie i rozbudowane korytarze, przez które przejście do wyjścia zajmie nam jakiś czas, bo nie zawsze będzie nam dane drugie wyjście na końcu. 
Możemy kształcić się w wielu kierunkach, i nawet jeżeli od magii do kowalstwa jest daleko, to nic nie stoi na przeszkodzie, by specjalizować się w obu tych dziedzinach czy nawet więcej.
Postać rozwija się nie za wolno, nie za szybko. Podczas gdy zabicie pierwszego smoka może być bardzo podniosłą chwilą to po jakimś czasie zabijanie ich może stać się dla nas codziennością i jednym ze sposobów na zarobek, w końcu kości i skóra są cenne.

Aby nie było, że jesteśmy zawsze pozostawieni sami sobie, możemy uzyskać albo wynająć towarzysza, który nam pomaga w walce, może także nosić nasz bagaż oraz skorzystać z broni czy ubioru jaki mu powierzymy. Nie szkodzi to nam, a mu pomaga, jest dobrze. Chociaż niektórzy ,,klinują" się z drzwiach czy przejściach co potrafi nieco zirytować.

Wilkołaki i wampiry. Do tego drugiego mnie nie ciągnęło, ale brat gdy rozmawialiśmy o grze, zapewniał, że bycie nim jest ciekawe. Pozostaje mi mu uwierzyć. Jeżeli zdecydujemy się dołączyć do Towarzyszy i zdobyć ich szacunek oraz zaufanie zaproponują nam oni przyłączenie się do nich jako wilkołak, bo w nich samych płynie krew wilka. Podjęłam się tego i nie żałuję. Wybijanie mniejszych miast, wiosek, jakichś obozów jako nasz futrzak dawało frajdę, jednak przemyślmy to, bo może się okazać, że mogliśmy tu coś załatwić. Przemiana jest ograniczona do jednej dziennie, ale po zdobyciu pierścienia Hircyna możemy to robić ile tylko chcemy. Spotkałam się z fajnym modem, w którym możemy zmienić barwę naszego wilkołaka, ale nie mogłam go przetestować, bo niestety wymagany jest do niego dodatek, do którego kupna mi się nie śpieszy, prędzej bym wzięła Dragonborn.

Prócz dodatkowych misji mamy też dodatkowe możliwości których możemy się podjąć jak na przykład wampiryzm i wilkołactwo. Prócz tego możemy jeszcze wziąć ślub, niezależnie od rasy czy płci naszej czy małżonka. Niby nic takiego, ale jednak fajnie się w to bawiło. Żona czy mąż może nam pomóc, ugotować obiad oraz dzieli się dochodami ze sklepu. Wiec w sumie się opłaca. 
Spotkałam się z wieloma opiniami brzmiącymi ,,dlaczego Skyrim nie ma trybu wielu graczy?" Ja się szczerze mówiąc nawet cieszę. Wyobrażacie sobie, ile by to ważyło? A dodatkowo pojawiłyby się irytujące osoby wciskające się nam do gry. Jeśli już by miał być tak koniecznie ten multiplayer to sądzę, że tylko
dodatkowo, bo wolę grę jako przeżycie własne, a nie grupowe.

Możemy się już powoli zbierać do końca, czyli ocenienie gry nie pod względem fabuły a mechanizmów i grafiki. Grafika jest do tej pory ładna i myślę, że jeszcze przez jakiś czas się obroni. Błędów jakoś dużo nie policzyłam, irytujące były momenty zacięcia w misji, gdzie mimo obszukania całego obszaru nadal nie można było gdzieś się dostać czy zebrać określonego obszaru. Wtedy po prostu sobie szłam i ją olewałam. A szkoda. Doświadczyłam jeszcze błędu z kobietą lewitującą nad jej stanowiskiem w sklepie, ale było to bardziej zabawne niż denerwujące. Tym bardziej, że na mapie miałam wskaźnik, że jest ona dokładnie tutaj, a dopiero po spojrzeniu w górę gdy ją usłyszałam zauważyłam to. Ale jak już wspominałam, nie irytuje to, w grze plus tego mamy sporo zdarzeń losowych, jak atak bandytów, napad przez złodzieja, zaczepienie przez jakieś NPC-a. O ile nie jesteśmy ostatnimi ofiarami, to sobie z każdą rzeczą poradzimy. Chyba, że dopiero zaczynamy.

Na koniec mapka Tamriel dla niewtajemniczonych z cyklem TES. Nazwy nie różnią się jakoś drastycznie od Polskich.






Podsumowanie:
Grafika:8+/10
Muzyka:7/10
Wrażenia:8/10

+ Jest klimat
+ Charakterystyczna muzyka
+ Nuda nam nie grozi tak szybko
+ Ilość i różnorodność modów do tej gry
+ Nie jest liniowa
+ Nadal popularna
+ Różnorodność ras i charakterów
+ Polska wersja nie różni się tłumaczeniem za wiele od oryginału


- Trochę mało aktorów głosowych w polskiej wersji
- Czasami jednak można się zatrzymać i zastanowić, co teraz robić
- Drobne błędy
- Za dużo misji w tunelach/podziemiach
Ocena Końcowa: 8/10

Całość przez: Collina

Od Colliny:
Dlaczego nie więcej? Cóż, potem Skyrim przestawał mi dawać aż tyle frajdy, co wcześniej. 
Nie ma tak łatwo, nadal tu jestem i nadal będę pisała. Lenistwo, brak czasu czy
chociażby ochoty trochę opóźniło rozwój bloga. Nawet rocznice przegapiłam, no ale nic się nie stało. Tak mi się wydaje, cóż. Planuję wkrótce opisać jeszcze WoT, tylko chcę bardziej tą grę poznać. Jeszcze o coś brata kiedyś popytam, bo kupował on czołgi za złoto więc ma pewien wgląd, którego ja tu nie doświadczę. Mogłabym jeszcze zrecenzować jakieś filmy animowane, bo jest to lekkie i całkiem przyjemne. Trzymajcie się, widzimy się już w kolejnej. Pamiętajcie, że nawet jak nie odpisuję na komentarze, to wszystko czytam. c:
Jeszcze się zobaczymy. O ile nie trafię do szpitala albo nie zejdę, ale myślę, że znajdą się osoby które to tutaj oznajmią w razie takiego zdarzenia.
~Pa i miłego dnia wszystkim.

2 komentarze:

  1. Wow! Nie myślałam, że napiszesz kiedyś recenzję o Skyrimie, ale jestem oczywiście pozytywnie zaskoczona ^^ Na WoT będę czekała niecierpliwie ;) Jestem tu troszkę nowa, ale czytałam już wszystkie recenzje o grach RPG maker i zauważyłam, że bardzo lubisz Mary z Ib :3 Ja również ją uwielbiam, ale wolę Garry'ego <3 Czekam na następne recenzje ^^
    Wierna czytelniczka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, to prawda, bardzo lubię Mary. Wkrótce się pojawią, mam nadzieje się ogarnąć i dodawać ich więcej. Dzięki za miłe słowa. c:

      Usuń