Ogłoszenia

Przepraszam że nic nie dodaję, mam nadzieję że jeszcze tutaj wrócę
~2018

czwartek, 12 marca 2015

Recenzja gry Touhou Hisoutensoku (Touhou 12.3)

Touhou Hisoutensoku (Touhou 12.3)
























Twórca gry: ZUN
Oficjalna strona gry: http://www.tasofro.net/touhou123/index.html (japońska)
Do nabycia przez: Pobranie, linki poniżej
Gatunek: Bijatyka
Platformy: Windows 2000, Windows xp, Windows 7

Touhou. Co na początku o niej wiedziałam? Jest tam za przeproszeniem od cholery postaci i wydają się fajne. A zwłaszcza wiedźma Marisa, która należy do jednej z kilku moich ulubionych postaci. Nie interesowałam się szczegółami przez dłuższy czas, ale gdy zagłębiłam się w temat to bardzo polubiłam to środowisko. Gensokyo - czyli kraina w której mają miejsce wszystkie gry. Nie wiem jak duża jest ale sprawia wrażenie na prawdę wielkiej. Dużo natury, ludowych wierzeń japońskich i magii. Warto sprawdzić, zwłaszcza jeśli się ludzi te klimaty. Ja się na przykład zainteresowałam Youkai właśnie przez cykl tych gier.


Yokai są to wszelakie stworzenia z japońskich legend. Obejmuje to wszystkie duchy, potwory, dziwadła czy nawet magiczne parasole z językami. Właśnie z nimi mamy do czynienia we wszystkich grach ZUN-a spod znaku Touhou project. Wróżki, czarownice, kapłanki, demony, bogowie czy nawet personifikacje przedmiotów. Jest tu tego bardzo dużo, może niekoniecznie w akurat tej części, ale to tak słowem wstępu. Bijatyk z Touhou nie ma zbyt wiele, zdecydowanie dominują strzelanki, są również popularniejsze.
Jednak w tak zwane ,,tłuczenie się" grało mi się najfajniej, zwłaszcza w dwie osoby. 

W tej części problemem okazuje się tajemnicze wielkie stworzenie, na którego temat próbuje się czegoś dowiedzieć zielonowłosa kapłanka świątyni Moriya - Sanae. Pojawia się on co jakiś czas a potem znika. Wzbudził wielkie zainteresowanie wszystkich mieszkańców, jednak na pozór nikt nie wie kim on jest i jakie ma zamiary wobec miejscowych. Na początku pytamy o zdanie na ten temat lodową wróżkę Cirno, która jest znana ze swojej głupkowatości. Nie okazuje się ona dobrym informatorem więc musimy szukać dalej, aż znajdziemy wyjaśnienie sprawy. Każda z postaci jaką spotykamy ma określone poglądy, teorie czy nawet plany wobec dziwnego olbrzyma. Ostatecznie okazuje się, że wszystko wygląda inaczej niż się zdawało. Właściwie wyjdzie to trochę śmiesznie.



Na początku gra może wydawać się nieco chaotyczna zupełnie jak jej wersje danmaku ( rodzaj strzelanek w których jesteśmy zasypywani wielką ilością pocisków). Jednak po momencie zaczynamy już ogarniać co z czym, jak używać kart zaklęć oraz jak walczyć najlepiej i którą postacią jest nam najwygodniej. Każda ma określone karty zaklęć, inne ataki. O ile wersja fabularna traktuje nas nieco z góry, bowiem postacie z którymi walczymy w pewnym momencie używają praktycznie non stop ataków, które normalnie należą do kart, które musimy ,,naładować" atakując wroga odpowiednio efektywnie. Wielokrotnie byłam tym poirytowana, bo nam taka szansa nie została dana ani razu. Co ciekawe w trybie arcade nawet na najtrudniejszym poziomie (zwany w Touhou - Lunatic) postacie tak nie robią i można wszystkich pokonać, oczywiście po zdobyciu pewnego doświadczenia z grą.


 Grafika ma charakterystyczny pikselkowy styl, który bardzo mi się podoba. Animacje postaci są płynne, staranne i nie widziałam żadnych błędów. Nic nie było kopiuj-wklej. Każda postać robi wszystko inaczej, nawet sposób chodzenia jest inny w zależności od charakteru. Również rysunki pojawiające się przy dialogach są staranne, ładne, postacie zmieniają twarze w zależności od emocji jakie nimi kierują. Tak uszczypliwie powiem: Nie to co w Misao.

Dobra dobra, bo za mało marudzenia jak na mnie. Czego bym się uczepiła w tej grze? Za krótka. Wiem, że różnie różnym ludziom mogło przyjść przechodzenie jej, ale mimo wszystko tryb fabularny jest za krótki. Ile  to by zajęło? Z 2 godziny max? Może historia nie jest jakąś wielką trudną zagadką rodem z Witch's House i chodzi głównie o dobrą zabawę, to jednak przydałoby się coś jeszcze w tej fabule. Po przejściu trybu Arcade na wszystkich poziomach możemy dodać kolejny czas,
ok, idzie coraz lepiej. A jeżeli mamy jeszcze kogoś, kto by z nami pograł i ogarniał co się dzieje, to dodaje nam kolejne chwile spędzone przy tej grze. Niech ona się mniej broni czy coś.

Nawet postaci ma chyba najwięcej wśród bijatyk z Touhou. Nie dość że to, to jeszcze podobno można trochę mieszając z plikami dodać kolejne. Podobno jest na to ,,legalny" sposób, by było ich więcej, ale mimo przejścia gry nie miałam ich wszystkich, a po prostu o kilka więcej. Może na Lunaticu? Nawet nie wiem ile by mi to zajęło zważając na to ,,usilnienie" naszych rywali, którzy ukazują swoją siłę dopiero po pewnym czasie.
Muzyka jest specyficzna, charakterystyczna dla Touhou. Nie jestem jej jakąś wielką fanką, ale po kilku grach zaczniemy kojarzyć ten styl, który tworzy ZUN. Zdarzyło mi się nawet skojarzyć piosenki z całkowicie innych gatunków w sposób ,,O, to brzmi jak z
Touhou". 

Jest to gra, w której można się fajnie bawić, tylko przy początkowych próbach trzeba się przygotować na bóle i zmęczenie palców od naciskania wielu klawiszy. Czyli powiedziałabym, że nie nadaje się do rozgrzewki przed innymi. To właśnie gier, w których rozgrzejemy palce przed nią potrzebujemy. Mimo wszystko polecam zobaczyć. Tym bardziej, że można legalnie pobrać. 


Podsumowanie:
Grafika: 7+/10
Muzyka: 6+/10
Wrażenia: 8+/10

+ Zabawa jest
+ Barwne postacie
+ Bardzo pasujące piksele i ładne grafiki postaci
+ Specyficzny styl Touhou na każdym kroku
+ Najwięcej postaci z bijatyk Touhou
+ Każdy atak i każda postać ma w sobie coś innego

Na pierwszy rzut oka skomplikowana i trudna
- Choć może faktycznie być trudna dla niewprawionych
- Czasami niesprawiedliwa

- Pobranie może sprawiać niektórym problemy ( dlatego dałam wam linki poniżej)



Ocena końcowa: 8--/10

↓Linki↓

http://www.touhou.pl/?site=download/files&cat=1  pobierz grę, wystarczy kliknąć















http://www.touhou.pl/?site=download/files&cat=7 Pobierz angielskiego patcha 









Od Colliny:
8 z dwoma, prawie jak w szkole ocena. xD. Yeah, pierwsza recenzja Touhou. Prawie na pewno zrobię kolejne z tego cyklu, bo bardzo fajnie mi się ją pisało. Chyba po raz pierwszy nie mam aż tak dużo do napisania co zazwyczaj. Widzimy się za jakiś czas. Aha i zrobiłam nowego bloga. Ale podam linka jak napiszę z 5 postów bo trochę pustawo na nim chwilowo i nie ma tam na co zbytnio patrzeć. Miłego dnia widzimy się w kolejnym wpisie. 

2 komentarze:

  1. Hej, bardzo mi sie podobaja tw recenzje, zargalam juz w wiekszosc tego, co polecalas, i nie zawiodlam sie. moze jednak zrecenzjujesz jakies gry, ktore zupelnie odbiegaja od np. "Misao", czy "Touhou Hisoutensoku"? Moze cos mniej mangowego? ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Grałam już w kilka mniej mangowych, ale spoko, popatrzę za innymi. Coś na pewno znajdę.

    OdpowiedzUsuń